Miesiąc mnie tu nie było. Ledwo co zaczełam prowadzić bloga a już musiałam przestać pisać. Otóż miesiąc byłam bez laptopa. Na dodatek dopadło mnie ostatnio wstrętne choróbsko i zaniedbałam ćwiczenia i moja wyzwanie z Mel B.
Ale biorę się już ostro za ćwiczenia i oczywiście za pisanie :) Zmotywowana jestem, mam nadzieję że mi nie przejdzie zapał.
Dziś już po wieczornym treningu,prysznicu i kolacji kończę właśnie pić zielona herbate.
A o to zdjęcie mojej dzisiejszej kolacji :)
mix sałat z rukolą,pomidorki koktajlowe, kurczak pieczony i dresing, do tego zielona herbata
Dresing zrobiłam tak: jogurt naturalny,sos z torebki koperkowo ziołowy,troche musztardy, czosnek granulowany i odrobina miodu pycha. Kurczak pieczony na patelni w papirusie ale własnej roboty. przyprawiłam pieprzem,czosnkiem, papryka czerwona i mieszanką ziół. fileta posmarowałam wcześniej niewielką ilością oliwy z oliwek.
Mnie teraz czeka relaks przed tv i ukochane łóżeczko :)
Dobranoc robaczki :) nie poddawajcie się
Mniam, kolacja pycha ;)
OdpowiedzUsuń